Ściana Ognia vol. II

Wrażenia bardzo pozytywne - zupełnie inna jazda niż na dotychczasowych strzelaniach. Jak się wyśpię i pozbieram to walnę szerszy opis. Powinny też pojawić się zdjęcia niebawem.

Zdjęcia już są:

[link widoczny dla zalogowanych]

Tutaj są jeszcze zdjęcia Gregora: [link widoczny dla zalogowanych]

Tak jak obiecałem – zamieszczam małą relację ze Ściany Ognia mk.2:

Udział wzięli członkowie LPK w liczbie czterech: Gregor, Jean, Popski i ja. Wraz z Gregorem i Jeanem wyjechaliśmy z Krakowa 10.11 o godzinie 5.00, po drodze odwiedzając bar w Niemodlinie celem posilenia się przed walką. Dotarliśmy na miejsce ok. 9.30 po niewielkich problemach orientacyjnych w Legnicy i okolicach, na punkcie startowym samej imprezy byliśmy natomiast tuż po 10. Nasz oddział zaczynał z pozycji w budynku tuż przy respie – chyba mieliśmy go bronić Razz

Strona, po której walczyliśmy – Rebelia – od samego początku ostro zaatakowała Siły Rządowe i odepchnęła je tuż pod ich budynek respowy. Niestety był on obsadzony snajperamy a wokół biegały bandy rządowców z minimi – rebelianci więc po trzech kwadransach zaciekłych ataków zostali odepchnięci. Udało nam się jednak zdobyć skrzynie, o które walka się toczyła. Gdy atak na respa rządowców słabł, z tamtej strony maszerowały dziesiątki trupów, czekając potem na butelki (życia – dusze) w naszym respawn’ie. Ja w między czasie czyściłem z Popskim okolice naszego respa z zabłąkanych rządowców, raz też wybrałem na front. Na froncie sytuacja wyglądała w ten sposób, że panowie z minimi i innymi tego typu cudami ładowali w krzaki i do wroga, reszta zaś stała parę metrów dalej i gadała. Na szczęście rządowcy w końcu nas odepchnęli od swojego respa i zaczęła się walka „w polu”. Pomiędzy respami stało kilka budynków – niektóre miały ściany, niektóre same słupy nośne – i głównie wokół nich koncentrowały się starcia. Tereny pomiędzy budynkami było bardzo ciekawe, ponieważ było tam wiele okopów, sporych dziur, połamanych drzew etc. Inicjatywa przechodziła raz na jedną, raz na drugą stronę, najważniejsze jednak że przez bite sześć godzin ciągle coś się działo i zawsze można było trafić w ogień walki. W czasie ataków zawsze znalazło się dookoła kilka albo kilkanaście osób i udawało się trochę przesunąć linię frontu, zebrać kilka butelek-dusz i nakosić fragów Very Happy

Ogólnie rzecz biorąc walka charakteryzowała się tym, że odbywała się na dużych dystansach, dynamicznie i licznie Wink

jeżeli ktoś atakował – to od razu kilkanaście osób ruszało do szturmu. Najcięższe przejścia mieliśmy ze zdobywaniem budynków: kiedy rządowcy zabarykadowali się w piwnicy jednego z nich, przez blisko pół godziny byli bombardowali różnego rodzaju pirotechniką, w tym świecami dymnymi, niestety potem przyszła odsiecz i zostaliśmy odepchnięci. Swoją drogą pirotechnika była zdecydowanie mocną stroną tej imprezy. Przez całą imprezę słychać było eksplodujące petardy, co jakiś czas (szczególnie w czasie szturmów) używano fajerwerków strzelających w powietrze, często też stosowano świece dymne (i w budynkach i na zewnątrz). Dawało to znakomity klimat, efekty taktyczne były raczej umiarkowane (przynajmniej moim zdaniem). Po terenie rozgrywek kursowały pojazdy obu stron – rządowcy mieli dwa gaziki, my mieliśmy WV transportowego. Wpakowaliśmy się na pakę i podjechaliśmy tuż pod respa rządowców. Skończyło się to w ten sposób, że najpierw zostaliśmy obsypani gradem kul i nikt nie chciał wysiadać, po czym podleciał do nas jakiś gość w DPM i wybił wszystkich w środku silent killami. Ale zabawa była fajna Smile

.
Moja aktywność opierała się głównie na wychodzeniu na linię frontu, wypatrywaniu wroga i strzelaniu do niego pod kątem 45o, aby trafić z 60 m. W/w rowy i doły znakomicie umożliwiały zajmowanie pozycji i wymianę ognia z przeciwnikiem. W sumie wywaliłem ok. 1500 kulek strzelając tylko i wyłącznie na semi, bawiłem się właściwie bez przerwy od początku do końca. Dynamizm był niesamowity, wymiana kulek trwała bez przerwy. W sumie zebrało się po obu stronach blisko 250 osób i to było widać.
Podsumowując powiem, że jestem bardzo zadowolony z imprezy, mimo tych 800 km na dojazd i blisko 150 zł, które trzeba było wydać. Wrażenia niesamowite, pogoda również dopisała i nazbierałem więcej fragów niż przez ostatnie 10 strzelanek w Krakowie. Chętnie wybiorę się na następną Ścianę Ognia, jeżeli tylko fundusze dopiszą.

[link widoczny dla zalogowanych]

To jest zajebiste.

Może być na fotkę do bloga Very Happy

Post został usunięty! Uznałem, że post był zaczepno/obraźliwy, a że niepodpisany, to niegrzeczny. Dyskusja i przybliżona treść posta znajdują się poniżej.

Viamortis.

A zalogować się to tak trudno?
Nie siedzę w krzakach tylko prowadzę rozpoznanie taktyczne Razz

Nie wiem kto tego posta wywalił bo go usuneli ale wnosze ze chodziło o michała w krzokach
W tamtym akurat momencie michał jean i jeszce jeden gosc który jest na zdjeciu prowadzili atak na dwóch skampionych rzadowców jednego z krutkim aegiem(na zdjeciu) drugiego ze snajpą i ich wkoncu sciagneli
wiem widziałem robiłem i wszystkim fotki gosc ze snajpą flankował naszego respa i walił jak do kaczek do naszych zaraz przed respem

Cytat:

Nie wiem kto tego posta wywalił

Ja też nie wiem. Dochodzenie trwa...

A gdy dochodzenie zakończy się sukcesem - sąd polowy Very Happy

Żeby nie było OT: siedzieli dwaj goście w młodniku sosnowym - widziałem ich tam wcześniej, myślałem że jeden z nich to nasz trup i zdjąłem tego który stał dalej, po czym pierwszy mnie zdjął, gdyż nie był naszym trupem Sad

. Po powrocie z Jeanem na to miejsce spotkaliśmy jeszcze jednego gościa (ten w hełmie), który wyszedł wrogom pod muszkę, dostał i wystawił jednocześnie jednego, którego ja zaraz zdjąłem. Potem wrócił z respa i załatwił drugiego a ja go wtedy kryłem.

Cytat:

A gdy dochodzenie zakończy się sukcesem - sąd polowy

Zaoczny, a potem egzekucja Wink

.

Tamtego posta, którego Mortis uznał za obraźliwego, napisałem ja.
Za obraźliwy go nie uważam i obawiam się że od kiedy dałem Ci Mortisie admina, będę zmuszony do robienia screenów swoich postów aby udowadniać postronnym że, wbrew twojemu uzasadnieniu, nikogo nie zbluzgałem.
Na przyszłość w podobnych sytuacjach proszę o więcej powściągliwości.

A ja proszę o podpisywanie/logowanie się. Gdybyś się podpisał, nie ruszyłbym go!

Post miał treść mniej więcej taką: "Czemu Michał na tych fotkach siedzi w krzakach z taką przestraszoną miną, gdy inni atakują?"

Gdybym się podpisał to już by nie był obraźliwy?

Byłby tak samo obraźliwy, ale nie anonimowy. Jak ktoś coś chce komuś zarzucić/ponabijać się z niego, albo pożartować, niech robi to tak, by inni wiedzieli, kto i dlaczego.

Widzisz, znowu mi chodzi o metody.
Zamiast po prostu zwrócić uwagę, aby się ktoś do tego posta przyznał - ty go usuwasz i sugerujesz w uzasadnieniu ze autor pojechał Michałowi po starej.

No tak, wiedziałem, że to Popski Razz

Cytat:

Zamiast po prostu zwrócić uwagę, aby się ktoś do tego posta przyznał - ty go usuwasz i sugerujesz w uzasadnieniu ze autor pojechał Michałowi po starej.

A tenże ktoś nie musiał być Tobą, tylko trollem i mieć w tyłku podpisanie się pod swoją wypowiedzią. Wszelkie apele i nawoływania również.

Cytat:

Widzisz, znowu mi chodzi o metody.

A może chodzi Ci o to, żeby ich nie było?

Dobrze, może za ostro potraktowałem tego posta. Może trzeba było ciut inaczej. Radykalizuję się chyba na starość (co jest dziwne, bo reguła chyba jest odwrotna). Sorki Popciu i następnym razem będę milszy!

Pojawiła się już robocza wersja z części materiału nakręconego przez organizatora (Fence'a):
[link widoczny dla zalogowanych]

Całość ma być pod koniec tygodnia...

Na filmiku to wygląda znacznie lepiej niż w waszych opowieściach Smile

. Ale taki już urok mediów Wink

.