SlaY_ER13
|
Wysłany:
Nie 23:25, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
Pomijając to że pare osób z towarzystwa "spoza kręgu" ostro spinało od czasu do czasu :p np. miło wspominam kolesia, który zaczął klnąć na wszystkich i wszystko tylko za to że wpierniczył się w gniazdo os ( jak się chodzić nie umie i klnął na wszystko i na wszystkich bo jednocześnie wpadł w ogień krzyżowy drużyny broniącej się.
Równie śmiesznie było, bo jak kolega słusznie zauważył zrobiła się na F50 prawdziwa jungla i nie było rozgrywki gdzie przynajmniej jeden z nas nie dostał od swojego kompana z teamu, tymbardziej że następowała masa rotacji, do tego każdy ma podobne umundurowanie itp. Hmmm, może pomysł z oznaczeniem team'ów nie jest wcale taki zły ? Mnie osobiście szlak trafiał bo 3 razy pod rząd moja zabawa skończyła się tylko i wyłącznie dlatego, że któryś z moich mnie nie rozpoznał i intuicyjnie oddał strzał, jeden raz to jeszcze przebaczę, ale za trzecim to już człowiek nie wie czyją stronę trzymać ... |
|
@Michał@
|
Wysłany:
Nie 17:57, 10 Cze 2007 Temat postu: 8. 08.06.2007 Prokocimska dżungla. |
|
W związku z tym, że w zeszły piątek LPK stawił się w liczbie 2 osób i nie było fotoreportera, streszczę w paru słowach przebieg i wrażenia ze strzelanki:
Frekwencja dopisała - liczba uczestników sięgała w porywach ponad 20 osób. Przybyło dużo wyjadaczy spoza kręgu, który przez ostatnie tygodnie bywał w piątki na f50. Sam fort coraz bardziej zarasta, coraz więcej komarów żre więc kampienie się nie jest takie przyjemne Poza tym standardowe scenariusze, bardzo fajne strzelanie w dobrym towarzystwie. |
|