|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Viamortis
Szara Eminencja LPK
Dołączył: 19 Kwi 2007
Posty: 573 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 6/66
Skąd: Legion Płonącego Kodeksu
|
Wysłany:
Nie 21:44, 23 Wrz 2007 |
|
Skoro schodzi nam temat na sztuki walki, to też się wypowiem.
Ogólnie odpowiednie ruchy to nie jest kwestia czasu, bo kwestią czasu nie jest położenie palca na spuście, identyfikacja i decyzja o strzale, ale np. żółtodziobom tej umiejętności brakuje. Zwłaszcza identyfikacji .
Kwestia wyćwiczenia jak kolega powiedział. Odpowiednie pozycje w sztukach walki służą do wykorzystania maksymalnych możliwości mięśni do zwiększenia siły ciosu. Jeśli jesteś dość biegły potrafisz odruchowo pchnąć bark do przodu podczas zadawania ciosu. Bloki mogą być stosowane na dwa sposoby: uprzedzające-w momencie zadawania ciosu osłaniasz narażone na kontratak miejsca. Lub reagujące czyli odruchowo odbijasz cios skierowany w Ciebie. Osobyście bazuje na tych pierwszych, ale są chwile, że i bez drugich się nie obejdzie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Azrael
Miejsce na Twoją rangę!
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/66
Skąd: K.G.A Gryf
|
Wysłany:
Pon 8:13, 24 Wrz 2007 |
|
tak jak mowisz...maxymalne wykorzystanie miesnie..ale zauwaz ze nawet jesli mocno trzymasz gardei ogolnie meisnie sa spiete i gotowe do przyjmowania i zadawania ciosow..to bez dobrej pozycji jestes przegrany...po to wlasnie jets potrzebna noga do przodu skrecenia ciala troche w lewa lub prawa strone(zalezy od nogi) taka pozycja daje ogromna rownowage nawet przy otrzymaniu poteznego ciosu jestes w stanie utrzymac sie w miejscu lub na nogach |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Viamortis
Szara Eminencja LPK
Dołączył: 19 Kwi 2007
Posty: 573 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 6/66
Skąd: Legion Płonącego Kodeksu
|
Wysłany:
Pon 9:01, 24 Wrz 2007 |
|
No cóż, ważne jest by utrzymywać równowagę, zarówno podczas zadawania ciosów jak i przyjmowania. Jeśli się zachwiejesz, nie zaatakujesz skutecznie ani nie pociągniesz dalej ataku następnym ciosem. Tak samo podczas przyjmowania ataków przeciwnika. Jeśli wybije Cie z równowagi, to następne ciosy będą znacznie trudniejsze do odparowania.
Pozycje w różnych sztukach walki są różna, ale też mają elementy wspólne. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bejtman
SPS - Wsparcie
Dołączył: 08 Paź 2007
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/66
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 0:08, 09 Paź 2007 |
|
Witam wszystkich legionistów i nie-legionistów
Niedługo dołączę do waszego zacnego grona panowie, ale póki co wrzucę swoje 3 grosze na temat walki wręcz.
Generalnie popieram zdanie , że jeśli zostajemy napadnięci przez dresiarzy/bandziorów to najlepszą opcją jest ucieczka - w 99% przypadków nie będzie w tym nic niehonorowego - dresiarze jeśli już uciekają się do przemocy fizycznej to czują, że mają dużą przewagę - osobiście pamiętam, ze tylko 2 razy bandziorki ( na tyle spotkań co z nimi miałem ) próbowały użyły wobec mnie pięści i były to sytuacji w których wybranie walki nie dawałoby mi praktycznie żadnych szans przez wzgląd na liczbę przeciwników.
Sztuki walki sztukami walki - znam parę osób które je trenuje a w życiu nigdy na serio się nie biły - co innego jak sobie trenujesz w cieplutkiej sali treningowej gdzie nic nie wychodzi poza ustalony schemat ćwiczeń ( nawet sparingi są ograniczone zasadami lub ingerencją trenera ) a co innego jak podbija do Ciebie kolo i sprzedaje Ci dajmy na to "z bomby" - taki "osiedlowy napierdalacz" ma przewagę nad ofiarą napaści bo on zdecydował się na walkę, ma na nią ochotę, atakuje, zwykle zadaje pierwszy cios ( który w walce jest bardzo ważny ) a w razie gdyby coś poszło nie tak, może użyć czegoś co trzyma po kieszeniach na wypadek gdyby przeciwnik okazał się twardszy - trenowałem 2 lata w stowarzyszeniu ARMA szermierkę średniowieczną, zahaczało to trochę o klasyczne sztuki walki jeśli chodzi o pracę ciała, dynamikę etc. i tam mówiono nam dokładnie to samo - nie ma sensu pakować się w takie rzeczy jeśli człowiek nie musi tego robić ( np. bronić kogoś słabszego - dziewczyny, dziecka itd. ) bo walczy się na warunkach przeciwnika - jeśli już dochodzi do takiej walki to liczy się przede wszystkim charakter i doświadczenie a dopiero potem to czy człowiek trenuje jakąś sztukę walki.
Dla mnie te rozkminy "co możesz zrobić jak Cię koleś dojedzie od tyłu" mają niewielką wartość, przez fakt, że jeśli koleś dojedzie Cię od tyłu, to najprawdopodobniej jest już po zawodach, bo zanim ty wykonasz technikę, której skuteczność jest przede wszystkim uzależniona od wprawy i siły, on już wykorzysta ten czas na swój sposób.
Jeśli zaś chodzi o walkę nożem to mogę swobodnie powiedzieć, że ktoś walczący gołymi rękami ( mistrz sztuk walk czy nie ) mógłby od każdego z nas porządnie tym nożem oberwać - przerabialiśmy w ARMie trochę używanie sztyletu i walka kogoś nieuzbrojonego ze mną kiedy ja mam nóż, niezależnie czy ten drugi koleś coś trenuje czy nie, uważam za kuriozum - wszelkie techniki obrony przed nożem pięknie wyglądają w teorii, ale jeśli tylko trafi się na nożownika który wie jak się nożem posługiwać ( efektywnie wykorzystuje drugą rękę, nie wyprowadza sygnalizowanych ciosów "łukami" etc. ) to wszelkie machanie nogami czy rękami można sobie w dupę wsadzić.
Generalnie walkę wręcz rozumianą stricte w ASG bym odradzał - faceci zwykle biorą na ambicję, jeśli ktoś im udowodni fizyczną przewagę, więc może się to zamienić w głupkowatą przepychankę - członkowie drużyny musieliby przejść jakiś podstawowy trening z tego zakresu + musielibyście ustalić jakiś regulamin dla używania noży - regulamin spod znaku "maksimum bezpieczeństwa" co pewnie ograniczyłoby dawkę adrenaliny i przydatność jako taką tej plastykowej kosy na polu bitwy do minimum |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Viamortis
Szara Eminencja LPK
Dołączył: 19 Kwi 2007
Posty: 573 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 6/66
Skąd: Legion Płonącego Kodeksu
|
Wysłany:
Wto 13:18, 09 Paź 2007 |
|
Heh, wow Bejtman, moje uznanie dla Twojej wypowiedzi. <Rispect>]
Walka wręcz w ASG nie wchodzi w grę. Temat jest po to, żeby sobie o tym pogadać. Jak słusznie zauważyłeś, udowadnianie sobie kto się lepiej bije nie ma sensu, zwłaszcza, że w ASG chodzi o to, żeby przeciwnika zastrzelić, a nie pobić. Jak ktoś chce się bić, to idzie na kickboxing. Walka wręcz może przydać się każdemu facetowi i tutaj chodzi tylko o praktyczne jej zastosowanie w realnych sytuacjiach (jak np. rozbój, czy niebezpieczne narzędzie). |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Falk
Miejsce na Twoją rangę!
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/66
Skąd: Waniliowe Plantacje Wrocławia
|
Wysłany:
Pią 12:29, 02 Lis 2007 |
|
Pozwolę sobie dorzucić moje 3 grosze .
Nie miałem do czynienia z walką na ulicy*, ale trochę interesuję się sztukami walki i wyciągnąłem pewne wnioski na temat ich zastosowania.
Przede wszystkim wszelkie sformalizowane sztuki walki o azjatyckim rodowodzie muszą być trenowane naprawdę długo, by były skuteczne. Pół roku trenowania karate nikomu nic nie da, może taki delikwent się w tym czasie podstaw i kilku podstawowych technik nauczy, ale wątpię, by czegoś więcej. Poza tym w większości przypadków sparringi są ograniczone zasadami walki sportowej, której założeniem jest, by zbytnio nie ukrzywdzić przeciwnika.
No to może systemy wojskowe? To jest bardziej interesujące. Zacznijmy od sambo. Co mnie rzuciło się w oczy to bardzo duża, zwłaszcza w odmianie sportowej, ilość rzutów z poświęceniem i zakładanie dźwigni. A jako że dres jest zwierzęciem stadnym, w momencie gdy ja trzymam jednego, trzech pozostałych już kopie mnie po łbie.
Systema to ewolucja sambo stworzona na potrzeby Specnazu. Wygląda efektownie, ale nie sądzę, by między Bugiem a Odrą gdzieś tego uczyli .
Combat 56 to z kolei system rodzimy, dzieło Arkadiusza Kupsa. Widać, że to system wojskowy. Ponoć wycofano go, bo według sztabowców był zbyt mało estetyczny , aczkolwiek trudno mu było odmówić skuteczności . Uczą tego w kilku miastach w Polsce, na pewno na Śląsku i w Warszawie.
Co do walki nożem, będę się musiał skonsultować, ale jak już kiedyś mówiłem na strzelance, znam jednego speca w tej materii. Może kiedyś uda mi się go zaprosić do Krakowa i coś nam pokaże. Z tego co mnie zdążył opowiedzieć, dobry nożownik najpierw poharata ścięgna, żeby zdjąć gardę, a potem zrobi z tobą, co będzie chciał. Dlatego też w konfrontacji z uzbrojonym w nóż napastnikiem najlepiej brać nogi za pas (lub poszukać sporej sztachety ).
*swoją drogą raz w życiu miałem taką sytuację i udało mi się wykpić dwoma złotymi, więc nie demonizujmy |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mec
Instruktor / Admin
Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 155 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/66
Skąd: Komando Szeol
|
Wysłany:
Pią 17:49, 02 Lis 2007 |
|
Gregorto napisał: |
Zdazyło mi sie walczyc z 2 na raz i z 8 naraz (na dwóch) i w obu przypadkach walka rozpoczeła po prostu bez mojej decyzji raz facet po prostu podszedł do kumpla i zaczoł go napier**** wołajac 7 kolegów ,w drugim przypadku gosc złapał moja dziewczyne za biust i zdziwił sie ze dostał luta , a ze był z kolega to było 2 na 1.
Przewage liczebna łatwo przecenic goscie zadko sa zgrani i czesto sobie przeszkadzają (w obu sytuacjach to zaobserwowałem)
wazne zeby sie poruszac i nie dac im sie okrazyc tylko zmuszac do ciagłej zmiany pozycji zeby sobie sami wchodzili w droge.Oczywiscie nie twierdze ze naje*** osmiu drechom bo dostałem tegi łomot ale dwoch sie przejechało do szpitala przynajmniej Jak nas okrazyli to dzien dziecka sie skonczył.
Spierniczanie owszem ale nie zawsze sie niestety da jak gosc do ciebie podchodzi i daje ci luta to nie ma kiedy uciekac odsłanianie potylicy nie jest chyba cool.
|
W tekście mogą pojawiać się niespójności/ nielogiczności ponieważ z tematu o walce wręcz został wydzielony wątek dotyczący broni białej.
Pozdrawiam- Mec |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bejtman
SPS - Wsparcie
Dołączył: 08 Paź 2007
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/66
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pią 17:55, 02 Lis 2007 |
|
Wracając do tematu - wie ktoś gdzie mógłbym kupić pałkę teleskopową Krakowie ? Nie chodzi mi o atestowane pałki policyjne zza granicy za 200 - 300 pln - taką za 45 - 50 pln też można porządnie przypierdolić a nie ukrywam, że czułbym się bezpieczniej mając coś takiego pod ręką ( zwłaszcza, że po treningach w armie dużo lepiej radze sobie mając nawet takiego teleskopa niż machając łapami ). |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Falk
Miejsce na Twoją rangę!
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/66
Skąd: Waniliowe Plantacje Wrocławia
|
Wysłany:
Sob 11:34, 03 Lis 2007 |
|
Ja kiedyś kupowałem pas* na Długiej. Rozejrzyj się w tym sklepiku. Na samym początku Długiej, idąc od Basztowej, po prawej stronie w podwórzu.
*pas do karategi, rzecz jasna |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Viamortis
Szara Eminencja LPK
Dołączył: 19 Kwi 2007
Posty: 573 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 6/66
Skąd: Legion Płonącego Kodeksu
|
Wysłany:
Pon 15:22, 05 Lis 2007 |
|
Green camo na krupniczej. Mają tam gazy, batona też chyba widziałem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
@Michał@
Potworny Dywersant - prawie jak marksman
Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 482 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/66
Skąd: Legion Płonącego Kodeksu
|
Wysłany:
Pią 17:59, 15 Lut 2008 |
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Dosyć ciekawa broszurka - polecam zainteresowanym |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|